Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
zbrakło, ażeby ich solą
Zaprawić czczość tych bólów, co wiedzą, że bolą,
Już nas nie stać na smutek, co się w nas zapodział!
Oto skończył się smutku, łez i szczęścia podział,
Nożem sami przetnijcie nić swego żywota
Tak, byśmy nie widzieli, jak śmierć wami miota!''

Dzisiaj, gdym w blasku świecy na wprost ciebie siedział,
Wzrok mój, nagle zlękniony, to samo powiedział.


* * *

Po ciemku, po ciemku łkasz,
Bezradność twych łez rozumiem!
Schorzałą śmiertelnie twarz
Radośnie całować umiem.

Do końca nie zbraknie mąk,
Do końca wystarczy mocy!
Zmarniałych, zmarniałych rąk
Potrafię pożądać w nocy!

Oględnie z rozkoszy mdlej
Tą piersią, co z trudem dyszy
zbrakło, ażeby ich solą<br>Zaprawić czczość tych bólów, co wiedzą, że bolą,<br>Już nas nie stać na smutek, co się w nas zapodział!<br>Oto skończył się smutku, łez i szczęścia podział,<br>Nożem sami przetnijcie nić swego żywota<br>Tak, byśmy nie widzieli, jak śmierć wami miota!''<br><br>Dzisiaj, gdym w blasku świecy na wprost ciebie siedział,<br>Wzrok mój, nagle zlękniony, to samo powiedział.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;* * *<br><br> Po ciemku, po ciemku łkasz,<br>Bezradność twych łez rozumiem!<br> Schorzałą śmiertelnie twarz<br>Radośnie całować umiem.<br><br> Do końca nie zbraknie mąk,<br>Do końca wystarczy mocy!<br> Zmarniałych, zmarniałych rąk<br>Potrafię pożądać w nocy!<br><br> Oględnie z rozkoszy mdlej<br>Tą piersią, co z trudem dyszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego