Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Nie mając żadnych szans na ucieczkę, szedł dalej, przygotowany
na wszystko.
Gdy się wreszcie okazało, iż napotkani Słowacy nie są
wrogami, odetchnął z ulgą. Poinformowali oni zbiega, że
niedaleko za szałasem jest droga do wsi. On jednak nie
zamierzał tam iść, o wioskę pytał tylko dla wprowadzenia
napotkanych w błąd, na wypadek gdyby trafiła na nich pogoń.
Poza tym znał te okolice.
Po krótkim wypoczynku w szałasie poczuł się lepiej
i wyruszył w drogę. W końcu dotarł do Wychodnej, gdzie miał
swoją "melinę" u znajomego Słowaka. Tu gospodarze opatrzyli mu
rany, nakarmili i znów ruszył w drogę.


Dalsza trasa Staszka prowadziła przez
Nie mając żadnych szans na ucieczkę, szedł dalej, przygotowany<br>na wszystko.<br> Gdy się wreszcie okazało, iż napotkani Słowacy nie są<br>wrogami, odetchnął z ulgą. Poinformowali oni zbiega, że<br>niedaleko za szałasem jest droga do wsi. On jednak nie<br>zamierzał tam iść, o wioskę pytał tylko dla wprowadzenia<br>napotkanych w błąd, na wypadek gdyby trafiła na nich pogoń.<br>Poza tym znał te okolice.<br> Po krótkim wypoczynku w szałasie poczuł się lepiej<br>i wyruszył w drogę. W końcu dotarł do Wychodnej, gdzie miał<br>swoją "melinę" u znajomego Słowaka. Tu gospodarze opatrzyli mu<br>rany, nakarmili i znów ruszył w drogę.<br><br><br> Dalsza trasa Staszka prowadziła przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego