Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Sama makieta.
Wtedy odezwał się Kazimierz nieprzyjemnym głosem:
- Wysnuwasz reakcyjne wnioski. To znaczy według ciebie, że budujemy dla picu, do fotografii, a wszystko poza tym jest tylko propagandą?
- Ależ, Kaziu, ja mówię, co widziałem. To chyba jasne, że wokół uroczystości powinno być czysto, więc nie odbudowaną jeszcze kamienicę przynajmniej pomalowano na zewnątrz.
- Nie, ty w podtekście dałeś do zrozumienia, że wszystko, co robimy, to tylko malowanie fasad.
Drugim razem rzecz odbywała się w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie często spędzaliśmy wspólnie z Kaziami, Stefanami, Machem, Adasiem Nowakowskim wakacje w Domu Architekta. Był rok 1955, kiedy przyniosłem do jadalni "Nową Kulturę", gdzie na pierwszej
Sama makieta.<br>Wtedy odezwał się Kazimierz nieprzyjemnym głosem:<br>- Wysnuwasz reakcyjne wnioski. To znaczy według ciebie, że budujemy dla picu, do fotografii, a wszystko poza tym jest tylko propagandą?<br>- Ależ, Kaziu, ja mówię, co widziałem. To chyba jasne, że wokół uroczystości powinno być czysto, więc nie odbudowaną jeszcze kamienicę przynajmniej pomalowano na zewnątrz.<br>- Nie, ty w podtekście dałeś do zrozumienia, że wszystko, co robimy, to tylko malowanie fasad.<br>Drugim razem rzecz odbywała się w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie często spędzaliśmy wspólnie z Kaziami, Stefanami, Machem, Adasiem Nowakowskim wakacje w Domu Architekta. Był rok 1955, kiedy przyniosłem do jadalni "Nową Kulturę", gdzie na pierwszej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego