Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
zajdę do ciebie, powiedzieć. Dobrze?
Skinęła głową.
- Ale tylko na chwilę.
- Tylko. I nic się nie niepokój. Wszystko będzie dobrze. - Myślisz?
Obok przejechał biały od kurzu wojskowy jeep. Zgrzytając hamulcami zatrzymał się o kilka kroków dalej, przed hotelem. Odruchowo spojrzeli oboje w tamtą stronę. Chehnicki drgnął. Czuł, jak mu krew nabiega do serca i nogi stają się odrętwiałymi kłodami. W zakurzonym płaszczu podróżnym, powoli i ciężko, w jednej ręce przytrzymując laskę, wysiadł z jeepa Szczuka. Prowadzący wóz młody, wysoki mężczyzna w skórzanej kurtce i długich butach stał już na trotuarze. Dwaj milicjanci, chłopcy po lat dwadzieścia, siedzieli z pepeszami w tyle
zajdę do ciebie, powiedzieć. Dobrze?<br>Skinęła głową.<br>- Ale tylko na chwilę.<br>- Tylko. I nic się nie niepokój. Wszystko będzie dobrze. - Myślisz?<br>Obok przejechał biały od kurzu wojskowy jeep. Zgrzytając hamulcami zatrzymał się o kilka kroków dalej, przed hotelem. Odruchowo spojrzeli oboje w tamtą stronę. Chehnicki drgnął. Czuł, jak mu krew nabiega do serca i nogi stają się odrętwiałymi kłodami. W zakurzonym płaszczu podróżnym, powoli i ciężko, w jednej ręce przytrzymując laskę, wysiadł z jeepa Szczuka. Prowadzący wóz młody, wysoki mężczyzna w skórzanej kurtce i długich butach stał już na trotuarze. Dwaj milicjanci, chłopcy po lat dwadzieścia, siedzieli z pepeszami w tyle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego