Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
przyjechali niemal równocześnie. Było po 11. Ostra niewydolność naczyniowo-oddechowa narastała w gwałtownym tempie. Przewieziony do szpitala do końca cierpliwie poddawał się wszelkim zabiegom. Tadeusz zmarł o godz. 12. 15.


Jadwiga Żylińska "New Age"

Zobaczyłam ją siedzącą na ziemi na skwerku Jana Pawła Drugiego przed katedrą Notre Dame. Do rozpoczęcia nabożeństwa brakowało jeszcze godziny. Przyglądałam się dziewczynie, ubranej w dżinsy, jak karmiła ptaki. Naprzeciw niej na ławce siedziało dwoje Japończyków, krępa para o twarzach, jakby ktoś na nich siedział i je rozpłaszczył. Gdy ptaków zebrało się - w mniemaniu Japończyka - zbyt wiele, otwierał parasol i płoszył ptaki. Dziewczyna uśmiechała się łagodnie, pewna
przyjechali niemal równocześnie. Było po 11. Ostra niewydolność naczyniowo-oddechowa narastała w gwałtownym tempie. Przewieziony do szpitala do końca cierpliwie poddawał się wszelkim zabiegom. Tadeusz zmarł o godz. 12. 15.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;Jadwiga Żylińska&lt;/&gt; &lt;tit&gt;"New Age"&lt;/&gt;<br><br>Zobaczyłam ją siedzącą na ziemi na skwerku Jana Pawła Drugiego przed katedrą Notre Dame. Do rozpoczęcia nabożeństwa brakowało jeszcze godziny. Przyglądałam się dziewczynie, ubranej w dżinsy, jak karmiła ptaki. Naprzeciw niej na ławce siedziało dwoje Japończyków, krępa para o twarzach, jakby ktoś na nich siedział i je rozpłaszczył. Gdy ptaków zebrało się - w mniemaniu Japończyka - zbyt wiele, otwierał parasol i płoszył ptaki. Dziewczyna uśmiechała się łagodnie, pewna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego