Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
bardziej jest potrzebna na swoich sukinsynów niż na
Niemców, bo napleniło się gangreny jak kąkolu. Musiał go nieraz dziadek
mitygować, ty, jucho, byś wszystkich powywieszał, powystrzelał.

Co było jednak najważniejsze, w kościele Świętego Jakuba mogliśmy się
znacznie częściej spotykać niż gdzieś na mieście. Odbywały się tu
bowiem ciągle jakieś popołudniowe nabożeństwa, dzięki czemu Anna nie
musiała się tłumaczyć z każdego wyjścia i obmyślać pokrętnych powodów,
lecz zgodnie z prawdą mówiła, że idzie do kościoła. Strzeżono jej
bowiem jak oka w głowie. Nic dziwnego, była jedynaczką, a do tego
rodzinę miała liczną i pobożną, toteż okazał się to być najlepszy
sposób pozwalający
bardziej jest potrzebna na swoich sukinsynów niż na<br>Niemców, bo napleniło się gangreny jak kąkolu. Musiał go nieraz dziadek<br>mitygować, ty, jucho, byś wszystkich powywieszał, powystrzelał.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br> Co było jednak najważniejsze, w kościele Świętego Jakuba mogliśmy się<br>znacznie częściej spotykać niż gdzieś na mieście. Odbywały się tu<br>bowiem ciągle jakieś popołudniowe nabożeństwa, dzięki czemu Anna nie<br>musiała się tłumaczyć z każdego wyjścia i obmyślać pokrętnych powodów,<br>lecz zgodnie z prawdą mówiła, że idzie do kościoła. Strzeżono jej<br>bowiem jak oka w głowie. Nic dziwnego, była jedynaczką, a do tego<br>rodzinę miała liczną i pobożną, toteż okazał się to być najlepszy<br>sposób pozwalający
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego