jakby bliskość choroby... </><br>No właśnie, rzeczywiście wiosna, we mnie zaś i za oknem zimowe złogi i odleżyny... "Coś, jakby możliwość choroby" - mówi Rilke. Oto czym odpowiadają istoty niejednoroczne na kosmiczny cykl życia i śmierci. Kobieta z zapisków Maltego wychodziła wywabiona nowym słońcem, wybuchającymi wszędzie małymi płomykami zieleni, odczuwalnym całym ciałem nabrzmiewaniem soków, zapachem... i nagle tam na dworze, na ogrodowej alei przychodziła słabość, mdłość jakaś, zawrót głowy i dreszcze... zaczynała biec, a potem stała, dysząc, z bijącym i dziwnie strwożonym sercem. Więc musi umierać?... Jako dziecko nie odczuwała tego, chyba że była chora, naprawdę chora... ale i wtedy rekonwalescencja tak szybko