mówi, że pierdoli to i chce jechać do Amsterdamu spokojnie jarać, bo nie przyjechał tutaj wykłócać się o pieniądze. <br>Pojawia się Johnny, Karen, strażnik leśny na Smith. Alkoholik i postać o wszechświatowej sławie. Max słyszał o nim jeszcze w Polsce od kogoś, kto był na Smith. Wiedział, że zamęcza ludzi, naciągając ich na alkohol w zamian za to, że nie wyrzuci ich z wyspy. W końcu staje na tym, że muszą poczekać do piątej na prywatną łódź, która i tak musi płynąć z powrotem na Smith i zabierze ich wszystkich za dwieście pięćdziesiąt rupii.<br>Kiedy się do niej pakowali, miejscowi usiedli