Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
głowę i spojrzał na brata. W jego oczach czaiła się pewność wyroku.
- On ciebie uważa za ojca - wysyczał przez zaciśnięte zęby. - Dopiąłeś swego, co, świński ryju? Wychowałeś mi syna, co? Swojego nie mogłeś zrobić złamanym kutasem, więc zabrałeś się do wychowywania mojego...
Eberhard Mock zapiął płaszcz, postawił na sztorc kołnierz, nacisnął na głowę kapelusz i wyszedł z pokoju. Za kilka sekund wrócił po kwadratową flaszkę wódki Schirdewana, ulubionej wódki jego starszego brata Franza.

Wrocław, sobota 21 grudnia,
trzy kwadranse na piątą po południu
W cukierni "Silesia" przy Ohlauerstrasse było głośno i tłoczno. Otulone papierosową mgłą kelnerki w granatowych sukienkach z koronkowymi
głowę i spojrzał na brata. W jego oczach czaiła się pewność wyroku.<br>- On ciebie uważa za ojca - wysyczał przez zaciśnięte zęby. - Dopiąłeś swego, co, świński ryju? Wychowałeś mi syna, co? Swojego nie mogłeś zrobić złamanym kutasem, więc zabrałeś się do wychowywania mojego...<br>Eberhard Mock zapiął płaszcz, postawił na sztorc kołnierz, nacisnął na głowę kapelusz i wyszedł z pokoju. Za kilka sekund wrócił po kwadratową flaszkę wódki Schirdewana, ulubionej wódki jego starszego brata Franza. <br><br>Wrocław, sobota 21 grudnia, <br>trzy kwadranse na piątą po południu<br>W cukierni "Silesia" przy Ohlauerstrasse było głośno i tłoczno. Otulone papierosową mgłą kelnerki w granatowych sukienkach z koronkowymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego