Mimo to niezrównana, gdy idzie o bogactwo szczegółów, relacja o wiecu, na którym Lebuin zabrał głos (rozdział 6), zasługuje na wiarę. Jest to jedyne w średniowiecznej literaturze świadectwo barbarzyńcy, który był uczestnikiem, a nie tylko obserwatorem wiecu. Warto się nad tym świadectwem pochylić.<br>"Nadszedł więc ustanowiony dzień wiecu, przybyli już naczelnicy okręgów (satrapae), są też pozostali, którym wypadało być. Wtedy zebrawszy się w jedną gromadę wznieśli najpierw, zgodnie z obyczajem, błagalne modły do bogów, prosząc o opiekę bogów nad swoją ojczyzną i o to, aby potrafili na tym zgromadzeniu podjąć postanowienia użyteczne dla siebie i miłe wszystkim bogom (fecerunt iuxta ritam