Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
i co powiedziała księciu, i w ogóle! Przecież oni na pewno zginęli w tej strasznej bitwie?
- Właśnie zginęli.
- No więc?
- Więc to przecież ja byłam. Ja i mój brat, ten młodszy - powiedziała panna Zosia przenikliwym głosem.
Henrysia potrząsnęła jej ręką ze złością.
- Tak, tak. W sali jadalnej wisi jej portret nad drzwiami salonu. Przypatrz się dobrze, przypatrz się...
Henrysia nie poczuła, kiedy wysunęła się z jej palców dłoń panienki, to tylko widziała teraz rozszerzonymi z przerażenia oczami, że biała jej postać oddala się i oddala w perspektywie alei, pociętej smugami księżycowego światła.
I nagle strachem zdjęta nawróciła i pomknęła do domu
i co powiedziała księciu, i w ogóle! Przecież oni na pewno zginęli w tej strasznej bitwie? <br>- Właśnie zginęli. <br>- No więc? <br>- Więc to przecież ja byłam. Ja i mój brat, ten młodszy - powiedziała panna Zosia przenikliwym głosem. <br>Henrysia potrząsnęła jej ręką ze złością. <br>- Tak, tak. W sali jadalnej wisi jej portret nad drzwiami salonu. Przypatrz się dobrze, przypatrz się... <br>Henrysia nie poczuła, kiedy wysunęła się z jej palców dłoń panienki, to tylko widziała teraz rozszerzonymi z przerażenia oczami, że biała jej postać oddala się i oddala w perspektywie alei, pociętej smugami księżycowego światła. <br>I nagle strachem zdjęta nawróciła i pomknęła do domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego