problem polega na tym, że kurwy to te, które nie chcą się oddać, przynajmniej nie pierwszej nocy, a te które od razu dają się zmielić jak mięso z bułką na kotlet są w porządku. Więc Mały był wtedy podniecony, spierdalać kurwy, wrzeszczał, a one, no cóż, musiały iść o trzeciej nad ranem, 20 kilometrów do Augustowa, ale numer, chłopaki, pogoniliśmy te kurwy, sprawdź Mały czy ci nie ukradły Yardleya. No tak, to największy problem, żeby nie zginął Yardley, bo wszyscy z niego korzystamy, psikając się bez umiaru w zagłębienia ciał, kosztował 120 dolarów, wyrywa go Mały. Teraz też usiłuje bronić swoich papierosów