Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
co dzień wśród bliskich, dyskutować i bawić się do woli nie bacząc na wygody - poczynało nużyć. Koledzy wydawali książki, ich dochody rosły, Warszawa w szybkim tempie się odbudowywała, inne miasta - jak Wrocław, Szczecin - kusiły komfortowymi willami poniemieckimi - szukali więc szczęścia koledzy tam, gdzie ofiarowywano im lepsze warunki bytowe. Nasze "czworaki" nadal miały komplet lokatorów, ale zmienił się klimat i dom stał się raczej kamienicą czynszową, z tym że tylko do dyspozycji literatów. To nam się udało zagwarantować w Radzie Miejskiej. Krakowowi pozostali wierni Otwinowscy, Mortkowiczowe, Rybicki, Skoneczny, opuszczone mieszkania zajmowali chętni błąkający się po mieście. Zygmunt, stosownie do uchwał zarządu Oddziału
co dzień wśród bliskich, dyskutować i bawić się do woli nie bacząc na wygody - poczynało nużyć. Koledzy wydawali książki, ich dochody rosły, Warszawa w szybkim tempie się odbudowywała, inne miasta - jak Wrocław, Szczecin - kusiły komfortowymi willami poniemieckimi - szukali więc szczęścia koledzy tam, gdzie ofiarowywano im lepsze warunki bytowe. Nasze "czworaki" nadal miały komplet lokatorów, ale zmienił się klimat i dom stał się raczej kamienicą czynszową, z tym że tylko do dyspozycji literatów. To nam się udało zagwarantować w Radzie Miejskiej. Krakowowi pozostali wierni Otwinowscy, Mortkowiczowe, Rybicki, Skoneczny, opuszczone mieszkania zajmowali chętni błąkający się po mieście. Zygmunt, stosownie do uchwał zarządu Oddziału
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego