się skrętem. Przyjęcia odbywały się na wielkim, drewnianym tarasie, z którego rozpościerał się widok na zgniłozieloną dolinę, otoczoną ciemniejącymi z godziny na godzinę górskimi szczytami. <br>Miał jedenaście lat, kiedy po aresztowaniu ojca wyjechał na polecenie rodziny do Allentown w Pensylwanii. Krewni wysłali go do Ameryki, aby przeżył i kiedyś, gdy nadarzy się okazja, pomścił krzywdy ojca. Słowo sajjed żadnemu z amerykańskich kumpli Dżafara nic nie mówiło. Nazywali go po prostu Dżeff. W średniej szkole poznał, co to seks, rock and roll i narkotyki.<br>- Kiedy wróciłem do Afganistanu, myślałem, że śnię. Haszysz można było dostać prawie za darmo. Napisałem do chłopaków w Allentown