Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
nie wdrapali - przyspieszyła kroku. - Muszę być na szczycie.
Minął ich szereg dziewcząt w luźnych pantalonach, barwnych tunikach i lekkich szalach, których końce zwisały na plecach. Długo słychać było piski, śmiech i klapanie sandałów.
Przystawali coraz częściej zasapani. Margit przyciskała dłonią serce.
- Ale się tłucze...
Spłoszyli przytuloną parę w bieli. Młodzi, nadąsani, ujęli się za ręce, zaczęli schodzić, ale odgłos kroków szybko ścichł, wcale nie było im spieszno wyjść z kamiennego ustronia.
- Widziałaś? Całowali się - powiedział rozbawiony. - Takie sceny cenzura wycina z filmów.
- Mnie też zastanowiło, że większą czułość okazują sobie mężczyźni, chodzą objęci, trzymają się za ręce, wplatają kwiaty we włosy
nie wdrapali - przyspieszyła kroku. - Muszę być na szczycie.<br>Minął ich szereg dziewcząt w luźnych pantalonach, barwnych tunikach i lekkich szalach, których końce zwisały na plecach. Długo słychać było piski, śmiech i klapanie sandałów.<br>Przystawali coraz częściej zasapani. Margit przyciskała dłonią serce.<br>- Ale się tłucze...<br>Spłoszyli przytuloną parę w bieli. Młodzi, nadąsani, ujęli się za ręce, zaczęli schodzić, ale odgłos kroków szybko ścichł, wcale nie było im spieszno wyjść z kamiennego ustronia.<br>- Widziałaś? Całowali się - powiedział rozbawiony. - Takie sceny cenzura wycina z filmów.<br>- Mnie też zastanowiło, że większą czułość okazują sobie mężczyźni, chodzą objęci, trzymają się za ręce, wplatają kwiaty we włosy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego