Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
żarliwość, której inny by nie zmieścił w obszernym dniu miłości. Gdy się spóźniał na obiad lub kolację, pani Barbara, która lubiła, żeby wszystko było na porę, nie mogła go się doczekać i wychodziła czasem za próg, a bywało, że i dalej ku drodze, skąd miał przybyć.
- Co tu robisz? - pytał nadchodząc, a ona mówiła: Czekam na ciebie. - Albo: - Chciałam wyjrzeć na ciebie.
Zaś on nie mógł po prostu w to uwierzyć, nie posiadał się z radości i mówił: - To dopiero ja dziś jestem szczęśliwy. I nawet potem w domu, przy stole, raz jeszcze powtarzał chytrze: - Czy wiesz, co mnie spotkało? Moja
żarliwość, której inny by nie zmieścił w obszernym dniu miłości. Gdy się spóźniał na obiad lub kolację, pani Barbara, która lubiła, żeby wszystko było na porę, nie mogła go się doczekać i wychodziła czasem za próg, a bywało, że i dalej ku drodze, skąd miał przybyć.<br>- Co tu robisz? - pytał nadchodząc, a ona mówiła: Czekam na ciebie. - Albo: - Chciałam wyjrzeć na ciebie.<br>Zaś on nie mógł po prostu w to uwierzyć, nie posiadał się z radości i mówił: - To dopiero ja dziś jestem szczęśliwy. I nawet potem w domu, przy stole, raz jeszcze powtarzał chytrze: - Czy wiesz, co mnie spotkało? Moja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego