Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
przejął twoją chorobą. Naprawdę. Ludzie są lepsi, niż myślimy.
- Albo gorsi. W każdym razie, nie są nigdy w sam raz.
Torturę każdego dnia przerzucam na jego barki. Niech dźwiga! Skoro się tak wpraszał! A on dźwiga, dźwiga i patrzy pokornie tymi nieprawdopodobnie jasnymi oczami. Święty Franciszek! Potrafi pół godziny stać nade mną ze szklanką mleka i powtarzać co chwila z niezmąconym spokojem:
- Wypij to, Ewo.
Gdyby się mną nie opiekował, tobym zdechła z głodu i byłby spokój. Jego troska przedłuża tylko moją mękę. Nienawidzę go!
Nie mogę patrzeć na deskę. Prosiłam, żeby ją odstawił w kąt. Odstawia i truje:
- Niedługo zaczniesz
przejął twoją chorobą. Naprawdę. Ludzie są lepsi, niż myślimy. <br>- Albo gorsi. W każdym razie, nie są nigdy w sam raz. <br>Torturę każdego dnia przerzucam na jego barki. Niech dźwiga! Skoro się tak wpraszał! A on dźwiga, dźwiga i patrzy pokornie tymi nieprawdopodobnie jasnymi oczami. Święty Franciszek! Potrafi pół godziny stać nade mną ze szklanką mleka i powtarzać co chwila z niezmąconym spokojem: <br>- Wypij to, Ewo. <br>Gdyby się mną nie opiekował, tobym zdechła z głodu i byłby spokój. Jego troska przedłuża tylko moją mękę. Nienawidzę go! <br>Nie mogę patrzeć na deskę. Prosiłam, żeby ją odstawił w kąt. Odstawia i truje: <br>- Niedługo zaczniesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego