Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
aferę! Ona jest zupełnie bezbronna przez tę swoją nadopiekuńczość!
Tak, to był argument. Gdyby z podobną sprawą przyszedł do mnie ktoś z ulicy, pewnie nie chciałbym o niczym słyszeć, ale Komandos nie był kimś z ulicy, lecz kolegą, z którym przesiedziałem niejedną noc na patrolach i z którym często razem nadstawialiśmy karku.
Zadzwonił telefon. Komandos podniósł słuchawkę.
- Agencja "Kruk". - Słuchał przez chwilę, po czym kiwnął na mnie. - Właśnie tu jest, oddaję słuchawkę.
- Bielecki. Z kim mam przyjemność? - spytałem.
- Pozwoli pan, że przedstawię się za chwilę - powiedziała kobieta. Jej głos brzmiał matowo, dzięki temu jednak był ciepły, a nawet w jakiś szczególny sposób
aferę! Ona jest zupełnie bezbronna przez tę swoją nadopiekuńczość!<br>Tak, to był argument. Gdyby z podobną sprawą przyszedł do mnie ktoś z ulicy, pewnie nie chciałbym o niczym słyszeć, ale Komandos nie był kimś z ulicy, lecz kolegą, z którym przesiedziałem niejedną noc na patrolach i z którym często razem nadstawialiśmy karku. <br>Zadzwonił telefon. Komandos podniósł słuchawkę. <br>- Agencja "Kruk". - Słuchał przez chwilę, po czym kiwnął na mnie. - Właśnie tu jest, oddaję słuchawkę. &lt;page nr=14&gt;<br>- Bielecki. Z kim mam przyjemność? - spytałem.<br>- Pozwoli pan, że przedstawię się za chwilę - powiedziała kobieta. Jej głos brzmiał matowo, dzięki temu jednak był ciepły, a nawet w jakiś szczególny sposób
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego