Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
2004 r., bo ich strychy są pełne ubiegłorocznych plonów.
- W niektórych rejonach już jest panika. Ludzie sprzedają nawet zbiory poniżej kosztów produkcji, aby zrobić miejsce dla tegorocznych - mówi Cecylia Chudy, z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Kalsku.

Chcieli sprzedać drożej

Po bogatych zbiorach w 2004 r. wielu rolników przechowało zboże z nadzieją, że w tym roku na przednówku ceny skupu podskoczą. Przeliczyli się, bo zboże zamiast drożeć, wciąż tanieje. Od ub.r. ceny spadły od 30 do 45 proc.
- Wielu chce sprzedać, a brakuje kupujących. Sprowadzono do nas wiele tańszego zboża z Węgier i Czech - mówi Leszek Szewczuk z Zielonogórskiej Giełdy Rolno
2004 r., bo ich strychy są pełne ubiegłorocznych plonów. <br>- W niektórych rejonach już jest panika. Ludzie sprzedają nawet zbiory poniżej kosztów produkcji, aby zrobić miejsce dla tegorocznych - mówi Cecylia Chudy, z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Kalsku.<br><br>&lt;tit&gt;Chcieli sprzedać drożej&lt;/&gt;<br><br>Po bogatych zbiorach w 2004 r. wielu rolników przechowało zboże z nadzieją, że w tym roku na przednówku ceny skupu podskoczą. Przeliczyli się, bo zboże zamiast drożeć, wciąż tanieje. Od ub.r. ceny spadły od 30 do 45 proc. <br>- Wielu chce sprzedać, a brakuje kupujących. Sprowadzono do nas wiele tańszego zboża z Węgier i Czech - mówi Leszek Szewczuk z Zielonogórskiej Giełdy Rolno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego