prawie przez cały czas można było spotkać samego mistrza, który przełknąwszy już gorycz kłopotów zafundowanych przez los i nieżyczliwych, z uśmiechem rozdawał autografy i pozował do zdjęć z coraz liczniejszymi fankami motoryzacji. Tomek, który nie planował startów w nadchodzącym sezonie, oznajmił, że ta decyzja nie jest ostateczna. Pojawiła się więc nadzieja, że fani będą mieli okazję go zobaczyć i całe szczęście, bo jakby wyglądał tor w Słomczynie bez swojej najjaśniejszej gwiazdy. Stoisko z żółtym peugeotem 106 odwiedzali także inni <orig>rallycrossowcy</>. Mamy nadzieję, że ich sukcesy oraz stale podnoszący się poziom zawodów przyczynią się do zwiększenia popularności tego sportu, który w opinii