Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
bieliznę, koszule, ręcznik i żywicę do czyszczenia zębów. Na wierzchu leżała kartka złożona we czworo, z jednym znakiem: "Kamyk". Rozłożyłem papier drżącymi rękami. Płowy pisał, że długo czekał. Niepokoił się i wyrzucał mi brak jakichkolwiek wieści. Obiecywał, że mnie stłucze, jak tylko wrócę do domu, a jednocześnie życzył pomyślności. Miał nadzieję, że jestem zdrowy i nie stała mi się krzywda. Na koniec wspominał własne złe samopoczucie i plany powrotnej podróży.
Jeśli czytasz w tej chwili ten list, to znaczy, że wróciłeś do Kręgu. Pamiętaj, cokolwiek się zdarzy, czekam na ciebie, synu - przeczytałem na dole strony. Ukryte pod chaotyczną formą przebijało z
bieliznę, koszule, ręcznik i żywicę do czyszczenia zębów. Na wierzchu leżała kartka złożona we czworo, z jednym znakiem: "Kamyk". Rozłożyłem papier drżącymi rękami. Płowy pisał, że długo czekał. Niepokoił się i wyrzucał mi brak jakichkolwiek wieści. Obiecywał, że mnie stłucze, jak tylko wrócę do domu, a jednocześnie życzył pomyślności. Miał nadzieję, że jestem zdrowy i nie stała mi się krzywda. Na koniec wspominał własne złe samopoczucie i plany powrotnej podróży.<br>Jeśli czytasz w tej chwili ten list, to znaczy, że wróciłeś do Kręgu. Pamiętaj, cokolwiek się zdarzy, czekam na ciebie, synu - przeczytałem na dole strony. Ukryte pod chaotyczną formą przebijało z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego