Przerazili się egzaminów, które muszą zdawać, by awansować i... zaczęli się uczyć.<br>Starają się zdobywać stopnie specjalizacji, robią kursy, zapisują się na studia. - Dzieci już odczuwają poprawę, przed reformą takiego pędu do wiedzy nie było - mówi Józef Czerwiński, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 57 w Gdańsku. <br>Oprócz strachu zaczęli także odczuwać nadzieję. Liczyli, że wreszcie zaczną dobrze zarabiać. W nowej ustawie podwyżki rozłożone są na trzy lata. - To zniechęca, ale negatywne skutki niskiej podwyżki zostały złagodzone przez zapowiedź zwolnień wśród nauczycieli - mówi Czerwiński. Nauczyciele starają się coraz lepiej pracować, douczać się, żeby nie znaleźć się na liście zwolnionych. - Choć nie jest to