kolana brodząc w chwastach<br>Do indiańskiego poszli miasta.<br>Wychodząc, Henio po kryjomu<br>Mała siekierkę zabrał z domu<br>I rzekł, gdy przyszli na polanę:<br>"Będziemy rąbać dąb na zmianę!<br>Ja pierwszy zacznę, drzewo zgnębię,<br>Bo muszę wiedzieć, co jest w dębie,<br>I co się wewnątrz dziupli dzieje.<br>Sił nam wystarczy, mam nadzieję!"<br><br>Gdy wódz uderzył pierwszy raz,<br>Żałosnym echem rozbrzmiał las.<br>Kiedy uderzył po raz drugi,<br>Rozległ się w lesie lament długi.<br>Kiedy uderzył po raz trzeci,<br>Trzasnęła kore - patrzą dzieci -<br>Powstała w dębie mała dziurka,<br>Z dziurki wychyla się jaszczurka,<br>Lecz nie zwyczajna, wiedzcie o tym!<br>Na niej czapraczek szyty złotem