zrobił, to skontaktowanie matki z odbiorcą alkoholu na lipiec - i na przyszłość. Odbiorcą tym okazała się pani Różdżkarska, która prowadziła bardzo dobrze prosperującą restaurację przy szosie, naprzeciwko ul Piaski i także baraczku, w którym małżeństwo Słodkowie otwarli piwiarnię. Pani Różdżkarska miała wybitny talent do stwarzania dobrej atmosfery, a jej restauracja nadzwyczajne powodzenie i budziła zazdrość, zarówno Słodków jak i trzeciego właściciela podobnego lokalu pana Wasikowskiego. Trzy lokale blisko siebie, dwa zwykle puste, a trzeci pełny i wesoły, wprost pękał w szwach. U pani Różdżkowskiej panowała jakaś taka atmosfera, że wszyscy walili do niej, jak do rodziny, zarówno miejscowi, jak i przejeżdżający