Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
jakoś tak wszystko urządzić, że znów, na tej samej kanapce w aptecznym laboratorium zażywaliśmy rozkoszy. Tym razem nawet nie były potrzebne opowiadania o miłości pantofelków jako preludium do naszych swawoli. Jak tylko można było zamknąć aptekę, wpadliśmy sobie w ramiona i wzajemnie pomagaliśmy sobie w rozbieraniu się, tym razem do naga. Skądś znalazł się w laboratorium gruby, włochaty koc i kochaliśmy się bez opamiętania na twardej podłodze z jedną małą poduszką pod głową. Baśka była niezmordowana w wymyślaniu sposobów poddawania swojego zwinnego ciała mojemu pragnieniu. Nie miałem najmniejszego pojęcia, że aż na tyle sposobów można mieć jedną i tę samą dziewczynę
jakoś tak wszystko urządzić, że znów, na tej samej kanapce w aptecznym laboratorium zażywaliśmy rozkoszy. Tym razem nawet nie były potrzebne opowiadania o miłości pantofelków jako preludium do naszych swawoli. Jak tylko można było zamknąć aptekę, wpadliśmy sobie w ramiona i wzajemnie pomagaliśmy sobie w rozbieraniu się, tym razem do naga. Skądś znalazł się w laboratorium gruby, włochaty koc i kochaliśmy się bez opamiętania na twardej podłodze z jedną małą poduszką pod głową. Baśka była niezmordowana w wymyślaniu sposobów poddawania swojego zwinnego ciała mojemu pragnieniu. Nie miałem najmniejszego pojęcia, że aż na tyle sposobów można mieć jedną i tę samą dziewczynę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego