Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
krzyknął, otwierała niechętnie oczy, słońce dokuczało. - Siadaj.
Podał jej rękę i dźwignął, lgnęła ku niemu ociężała i chłodna.
- Spójrz! - pokazał. - Tam koło białego kamienia. Wygląda jak korzeń, na którym prąd się łamie szkliście, jednak widać, że ma własny ruch i sprężoną gotowość.
- Wąż - spłoszyła się, kuląc nogi. Wilgoć na piersiach, nagim, jaśniejszym brzuchu i brunatnych udach w gorącym tchnieniu przeciągającym od czerwonych skał zanikała, jakby skórę natarła oliwą.
Istvan sięgnął po kamień, wąż jakby odgadując jego zamiary przepadł pod wodą. Żyłkowana prądem powierzchnia raziła oczy srebrem i czerwienią odbitych ścian.
- Wsiąkł - powiedział bez złości, ciskając na płask kamykiem, odbijał się krzesząc
krzyknął, otwierała niechętnie oczy, słońce dokuczało. - Siadaj.<br>Podał jej rękę i dźwignął, lgnęła ku niemu ociężała i chłodna.<br>- Spójrz! - pokazał. - Tam koło białego kamienia. Wygląda jak korzeń, na którym prąd się łamie szkliście, jednak widać, że ma własny ruch i sprężoną gotowość.<br>- Wąż - spłoszyła się, kuląc nogi. Wilgoć na piersiach, nagim, jaśniejszym brzuchu i brunatnych udach w gorącym tchnieniu przeciągającym od czerwonych skał zanikała, jakby skórę natarła oliwą.<br>Istvan sięgnął po kamień, wąż jakby odgadując jego zamiary przepadł pod wodą. Żyłkowana prądem powierzchnia raziła oczy srebrem i czerwienią odbitych ścian.<br>- Wsiąkł - powiedział bez złości, ciskając na płask kamykiem, odbijał się krzesząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego