Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
15 lat. - Ale pragnęłyśmy, żeby o naszej okropnej sytuacji i miłości do kraju usłyszał naród tybetański - mówi Ngałang. Do kilku pieśni same ułożyły muzykę i słowa. Za ich wykonywanie wszystkie zapłaciły wysoką cenę. Każdej podwyższono wyrok o kilka lat.
O tym, że nagrania są znane, dostępne w Internecie, a nawet nagrywane na płyty, Ngałang Sangdrol dowiedziała się dopiero po zwolnieniu z więzienia w październiku 2002 roku. - Nie miałam pojęcia, że tylu ludzi na całym świecie interesowało się mną i prowadziło kampanię o moje uwolnienie - mówiła wzruszona. - Niektórzy na Zachodzie nazywali mnie bohaterką, ale ja nie jestem nikim szczególnym. To, co robiłam
15 lat. - Ale pragnęłyśmy, żeby o naszej okropnej sytuacji i miłości do kraju usłyszał naród tybetański - mówi Ngałang. Do kilku pieśni same ułożyły muzykę i słowa. Za ich wykonywanie wszystkie zapłaciły wysoką cenę. Każdej podwyższono wyrok o kilka lat. <br>O tym, że nagrania są znane, dostępne w Internecie, a nawet nagrywane na płyty, Ngałang Sangdrol dowiedziała się dopiero po zwolnieniu z więzienia w październiku 2002 roku. - Nie miałam pojęcia, że tylu ludzi na całym świecie interesowało się mną i prowadziło kampanię o moje uwolnienie - mówiła wzruszona. - Niektórzy na Zachodzie nazywali mnie bohaterką, ale ja nie jestem nikim szczególnym. To, co robiłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego