miejsca, w którym pochód został rozproszony.<br>Przez długi czas stanowiło to dla mnie zagadkę (w Gdyni przez dziesięć lat wspominało się ten pochód, i zawsze w liczbie pojedynczej), nim ponowne wsłuchanie się w zapis magnetofonowy rozmów prowadzonych przez funkcjonariuszy UB nie nasunęło rozwiązania.<br>Pochody z ciałem na drzwiach były co najmniej dwa, a śmiało można przyjąć, że więcej" (Wiesława Kwiatkowska: "Grudniowa apokalipsa", Gdynia 1993, s. 56).<br>Nasłuch, o którym wspomina Kwiatkowska, prowadził radioamator, którego nazwiska nie ustalono do dzisiaj.<br>Rzeczywiście, sprawa pochodu pojawia się w nim dwa razy.<br>Najpierw mówi się o jednym pochodzie, który dochodzi do Prezydium.<br>Po dłuższej przerwie