Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
miejscu, po czym ruszyła w siną dal. Kiedy koło południa utrudzony właściciel posesji podjechał pod nią swoim pełnym towaru samochodem, stwierdził, że nijak nie da się wjechać na podwórko. Chwilę czekał na kierowcę niefortunnie zaparkowanego pojazdu, a kiedy wszelka cierpliwość go opuściła, poprosił o pomoc policjantów z "drogówki".
Panowie policjanci najpierw usiłowali pilotować ciężarówkę tak, aby jakoś się zmieściła, a kiedy wszelkie manewry okazały się bezskuteczne, wezwali wyspecjalizowaną służbę pomocy drogowej, która zabrała zawalidrogę na parking.
Tak więc powracająca z wycieczki grupa pod wodzą pani G. K. nie znalazła samochodu tam, gdzie go zostawiła. Przerażona właścicielka pojazdu biegała w kółko krzycząc
miejscu, po czym ruszyła w siną dal. Kiedy koło południa utrudzony właściciel posesji podjechał pod nią swoim pełnym towaru samochodem, stwierdził, że nijak nie da się wjechać na podwórko. Chwilę czekał na kierowcę niefortunnie zaparkowanego pojazdu, a kiedy wszelka cierpliwość go opuściła, poprosił o pomoc policjantów z "drogówki".<br>Panowie policjanci najpierw usiłowali pilotować ciężarówkę tak, aby jakoś się zmieściła, a kiedy wszelkie manewry okazały się bezskuteczne, wezwali wyspecjalizowaną służbę pomocy drogowej, która zabrała zawalidrogę na parking.<br>Tak więc powracająca z wycieczki grupa pod wodzą pani G. K. nie znalazła samochodu tam, gdzie go zostawiła. Przerażona właścicielka pojazdu biegała w kółko krzycząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego