Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
psuje powietrze". Głośny śmiech, wycie jakieś rozległo się w pokoju. Mieciek .i student zataczali się wprost: "Hoho... hoho... ojej... jaka czuła... hoho... ho!!!"
Dziewczyna trzasnęła drzwiami. Zmęczenie pokonało zdenerwowanie i Lucjan usnął ciężko.

ROZDZIAŁ II
Marzec w mieście. Słońce jeszcze nie jest dość silne, by promieniami swymi grzać mogło; co najwyżej wysusza błoto. Znika ono powoli, deptane milionem nóg, rozprowadzane kołami pojazdów na cieńszą i cieńszą warstwę, by łacniej poddać się słońcu.
W mieszkaniu na Nowiniarskiej wiruje złoty pył w smugach słońca. Ubogie i liczne sprzęty są zakurzone i błyszczą sucho. W alkowie też jest jasno - resztkami światła z pokoju.
W
psuje powietrze". Głośny śmiech, wycie jakieś rozległo się w pokoju. Mieciek .i student zataczali się wprost: "Hoho... hoho... ojej... jaka czuła... hoho... ho!!!"<br>Dziewczyna trzasnęła drzwiami. Zmęczenie pokonało zdenerwowanie i Lucjan usnął ciężko. &lt;page nr=21&gt; <br><br>ROZDZIAŁ II<br>Marzec w mieście. Słońce jeszcze nie jest dość silne, by promieniami swymi grzać mogło; co najwyżej wysusza błoto. Znika ono powoli, deptane milionem nóg, rozprowadzane kołami pojazdów na cieńszą i cieńszą warstwę, by łacniej poddać się słońcu.<br>W mieszkaniu na Nowiniarskiej wiruje złoty pył w smugach słońca. Ubogie i liczne sprzęty są zakurzone i błyszczą sucho. W alkowie też jest jasno - resztkami światła z pokoju.<br>W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego