Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
miasta, mimo iż przebywał w Daborze od miesiąca. Miał tu jeszcze przesiedzieć drugie tyle - cały jarmark i turniej. Magwer pochodził z klanu Asgów, wolnych kmieci, siejących pszenicę i chmiel. Co dzień rano musiał obejść wszystkich znajomych kupców zboża i piwowarów, zamienić z nimi kilka słów, czasem wręczyć jakieś podarunki. Tak nakazywał dobry handlowy obyczaj.
Popołudnia jednak miał Magwer wolne. Spędzał je przy kuflu, grając w kości, rozmawiając.
Nocami zakradał się pod pierzynę Gorady albo też opuszczał Daborę, by spotkać się z Szepczącym. A ostatnio Ostry wzywał całą grupę coraz częściej. Zbliżał się turniej i lada chwila należało się spodziewać nadejścia Szerszeni
miasta, mimo iż przebywał w Daborze od miesiąca. Miał tu jeszcze przesiedzieć drugie tyle - cały jarmark i turniej. Magwer pochodził z klanu Asgów, wolnych kmieci, siejących pszenicę i chmiel. Co dzień rano musiał obejść wszystkich znajomych kupców zboża i piwowarów, zamienić z nimi kilka słów, czasem wręczyć jakieś podarunki. Tak nakazywał dobry handlowy obyczaj.<br>Popołudnia jednak miał Magwer wolne. Spędzał je przy kuflu, grając w kości, rozmawiając.<br>Nocami zakradał się pod pierzynę Gorady albo też opuszczał Daborę, by spotkać się z Szepczącym. A ostatnio Ostry wzywał całą grupę coraz częściej. Zbliżał się turniej i lada chwila należało się spodziewać nadejścia Szerszeni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego