Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
od niego z daleka.
Na Polewce mogłem polegać. Po pierwsze - darzył mnie sympatią, a po drugie - był kilka miesięcy po tamtej stronie i przyjrzał się dokładnie działalności kilku kolegów, którzy z dnia na dzień przeobrazili się w zaprzysięgłych zwolenników komunizmu i znaleźli się w wierchuszce partyjnej Lwowa, po trzecie - nie należał do najodważniejszych, mając za sobą ucieczkę z ZSRR w czerwcu 1940 r. Wiedziałem, że dmucha na zimne.
Dlatego też ostrzeżenie z jego strony było wyrazem nie tylko przyjaźni, lecz i utajoną propozycją, aby więcej kolegów przestało ufać grzecznym i przychylnym słowom Putramenta. Na szczęście Putrament nie pobył długo w Krakowie
od niego z daleka.<br>Na Polewce mogłem polegać. Po pierwsze - darzył mnie sympatią, a po drugie - był kilka miesięcy po tamtej stronie i przyjrzał się dokładnie działalności kilku kolegów, którzy z dnia na dzień przeobrazili się w zaprzysięgłych zwolenników komunizmu i znaleźli się w wierchuszce partyjnej Lwowa, po trzecie - nie należał do najodważniejszych, mając za sobą ucieczkę z ZSRR w czerwcu 1940 r. Wiedziałem, że dmucha na zimne.<br>Dlatego też ostrzeżenie z jego strony było wyrazem nie tylko przyjaźni, lecz i utajoną propozycją, aby więcej kolegów przestało ufać grzecznym i przychylnym słowom Putramenta. Na szczęście Putrament nie pobył długo w Krakowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego