Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Nowa Fantastyka
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1996
i Yeowe.
Krzysztof Cyrkot

NA KSIĘGARSKIM RYNKU
Ciąg dalszy żyje
Myśl oryginalna jest ostatnio wielką rzadkością. Coraz mniej mamy artystów tworzących nowe, a coraz więcej naśladowców i zwykłych wyrobników. Teraz wystarczy wymieszać konwencje, skrzyżować Batmana z Predatorem, zrobić dobrą minę i niezrozumiale bełkotać, a przykleją ci etykietę postmodernistycznego guru. Przyszło nam żyć w świecie ciągów dalszych; kto pamięta stare audycje radiowe Marcina Wolskiego, to wie, że cd. miał w nich byt i świadomość. Wystarczy niewielki sukces, nadzieja na zrobienie kasy i ciąg dalszy wypełza z zakamarków. I najczęściej straszy.
Mam takie uczucie, że pisarze zapomnieli, jak należy kończyć książki. A może
i Yeowe.<br>&lt;au&gt;Krzysztof Cyrkot&lt;/au&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;NA KSIĘGARSKIM RYNKU<br>Ciąg dalszy żyje&lt;/tit&gt;<br>Myśl oryginalna jest ostatnio wielką rzadkością. Coraz mniej mamy artystów tworzących nowe, a coraz więcej naśladowców i zwykłych wyrobników. Teraz wystarczy wymieszać konwencje, skrzyżować Batmana z Predatorem, zrobić dobrą minę i niezrozumiale bełkotać, a przykleją ci etykietę postmodernistycznego guru. Przyszło nam żyć w świecie ciągów dalszych; kto pamięta stare audycje radiowe Marcina Wolskiego, to wie, że cd. miał w nich byt i świadomość. Wystarczy niewielki sukces, nadzieja na zrobienie kasy i ciąg dalszy wypełza z zakamarków. I najczęściej straszy.<br>Mam takie uczucie, że pisarze zapomnieli, jak należy kończyć książki. A może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego