no przestań się mazgaić, bo ci coś zrobię! Jurka na samą myśl świerzbiała ręka i bolały go niemożliwie jądra - będę dbał, żeby prawidłowo wypełniał wszystkie moje zalecenia i wskazówki - obiecywał sobie. <br><br>Po odpowiednio potrzebnym, do zapłodnienia i rozwoju płodu, okresie czasu, nastał ten nerwowo oczekiwany, błogosławiony moment. Magda po długich namowach i solennych obietnicach zakupu nowych niezbędnych, a nieznanych wcześniej artykułów, zgodziła się wypluć z siebie zawartość brzucha.<br>- Miał być syn - zapytał lekarz odbierający poród. <br>- No - odparł szybko Jurek.<br>- A jest zestaw długogrający z zestawem głośnikowym o dużej mocy, czajnik gratis, eh.. - westchnął lekarz, ocierając cenny sprzęt z zielonkawych wód płodowych