podobnych. Kartki podobno ginęły już wcześniej, nie tylko na stoisku wspomnianych pań, a każdy z mieszkańców Zakopanego miewał już na pewno na Krupówkach (nie tylko od opisywanych tu panów) propozycje kupna pocztówek i innych (czasem nawet pochodzących z darmowej dystrybucji, np. reklamowych czy informacyjnych druków), składanych przez różnych "akwizytorów", których namowy stają się coraz bardziej wylewne w zależności od pory dnia i ilości piwa. Reporterowi "Tygodnika" proponowano nawet kiedyś kupno świętego obrazka z wizerunkiem Matki Boskiej Jaworzyńskiej, z grubego pliku kartek, które trzymał w ręku podpity biznesmen. Uważajmy więc, na co i komu dajemy pieniądze, bo być może przyczyniamy się właśnie