Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
słodyczą. - Przekopać cały teren?
Kierownik pracowni zatrzepotał w odpowiedzi dłonią w sposób wyraźnie filuterny.
- Wyobraźcie sobie, że istnieje dokumentacja - rzekł z triumfującą satysfakcją. - W Radzie Narodowej mają, zdaje się, poniemiecką matrycę z naniesionymi budynkami i wszystkimi instalacjami. Zbiorcze zestawienie. Wystarczy, jeśli weźmiecie od nich tę matrycę, porównacie ze stanem obecnym, naniesiecie ewentualne zmiany i będzie można zrobić transparenty. Stefan i Włodek podskoczą do was na jakie dwa, trzy dni i zorientują się w instalacjach.
- No tak - powiedział Janusz z namysłem. - To zmienia postać rzeczy. Tak bez niczego to to byłaby robota na pół roku!
- Wykluczone! - zaprotestował stanowczo kierownik pracowni. - Musicie skończyć
słodyczą. - Przekopać cały teren?<br>Kierownik pracowni zatrzepotał w odpowiedzi dłonią w sposób wyraźnie filuterny.<br>- Wyobraźcie sobie, że istnieje dokumentacja - rzekł z triumfującą satysfakcją. - W Radzie Narodowej mają, zdaje się, poniemiecką matrycę z naniesionymi budynkami i wszystkimi instalacjami. Zbiorcze zestawienie. Wystarczy, jeśli weźmiecie od nich tę matrycę, porównacie ze stanem obecnym, naniesiecie ewentualne zmiany i będzie można zrobić transparenty. Stefan i Włodek podskoczą do was na jakie dwa, trzy dni i zorientują się w instalacjach.<br>- No tak - powiedział Janusz z namysłem. - To zmienia postać rzeczy. Tak bez niczego to to byłaby robota na pół roku!<br>- Wykluczone! - zaprotestował stanowczo kierownik pracowni. - Musicie skończyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego