Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
nie pytam o szczegóły - szczebiotałam słodko. - Rozumiem, że to tajemnica! Ale ciekawa jestem, jak panowie otwierali sejf? Bo tam są dwie możliwości...
W tym momencie zadzwonił telefon. Zamierzałam dopomóc sobie zamaszystym gestem w opisywaniu tych dwóch możliwości, machnęłam ręką i przewróciłam własną filiżankę z kawą, której nawet nie zdążyłam się napić.
- O Boże, przepraszam! - powiedziałam i podniosłam słuchawkę, ale wyłączyło się od razu i nikt się nie odezwał. Wróciłam do stołu.
- Pytała pani o sejf? - powiedział pan czujnie, kiedy serwetką wycierałam kawę. - Pani zna sposób otwierania?
Już chciałam potwierdzić, oczami duszy widząc, jak wspaniale rośnie ta podkładana świnia, ale nie zdążyłam
nie pytam o szczegóły - szczebiotałam słodko. - Rozumiem, że to tajemnica! Ale ciekawa jestem, jak panowie otwierali sejf? Bo tam są dwie możliwości...<br>W tym momencie zadzwonił telefon. Zamierzałam dopomóc sobie zamaszystym gestem w opisywaniu tych dwóch możliwości, machnęłam ręką i przewróciłam własną filiżankę z kawą, której nawet nie zdążyłam się napić.<br>- O Boże, przepraszam! - powiedziałam i podniosłam słuchawkę, ale wyłączyło się od razu i nikt się nie odezwał. Wróciłam do stołu.<br>- Pytała pani o sejf? - powiedział pan czujnie, kiedy serwetką wycierałam kawę. - Pani zna sposób otwierania?<br>Już chciałam potwierdzić, oczami duszy widząc, jak wspaniale rośnie ta podkładana świnia, ale nie zdążyłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego