za <page nr=13> miasto albo do Ogrodów Luksemburskich, a w sobotę bawiliśmy się w kabarecie na Montmartre. To były bardzo miłe czasy, naprawdę bardzo miłe, a ona bardzo kochała się w moim Henryku.<br>Ja myślę, że ona tu wciąż przychodzi dla niego.<br>Naprawdę nie wiem, czy powinnam o tym opowiadać...<br>Może jednak napije się pan kawy?<br>Myślę, że zawsze było mnie za mało jako kobiety dla takiego mężczyzny jak Henryk. Żył mocno i szybko, jakby wiedział, że nie ma tyle czasu co inni. Kobiety za nim szalały, nie tylko pani Greffer. Znałam wszystkie jego romanse, bo tak niedokładnie je ukrywał przede mną, jakby