nagrodą na ubiegłorocznym Festiwalu Mediów "Człowiek w zagrożeniu". Tuż po ogłoszeniu werdyktu odczytano list od reprezentanta Amwaya, w którym firma domagała się zakazania projekcji filmu.<br>O zakazie publicznego prezentowania filmu do czasu wyjaśnienia, czy autorzy rzeczywiście naruszyli dobra zdecydował sąd rejonowy w Warszawie. Ta decyzja sądu wywołała burzę. Kilkudziesięciu redaktorów napisało list do prezydenta i Sejmu. Apelują o uniemożliwienie sądowego zakazu publikacji jako "formy zabezpieczenia powództwa w sprawach o ochronę dobrego imienia".<br>Tymczasem zakaz rozpowszechniania filmu nie mógł być dla niego chyba lepszą reklamą. Na giełdzie w Krakowie pojawiły się bowiem pirackie kopie tego filmu, które ceną przewyższają nielegalne kopie "Titanica". Można