Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
gałązki,

po której pełznie włochata gąsienica. Obnażam kły i patrzę na wędrujący po jej ciele włochaty garb. Odzywa się głos i zaraz potem klaszczący trzepot skrzydeł wzlatującego ptaka. Wszystko w przyjaznym słońcu i w oszałamiających, płynących z ciepłym wiatrem zawirowaniach zapachów. I nagle przechodzi to w jakieś crescendo. I wtedy napływa nagły poryw do piersi. W wirze ciepłego, wonnego powietrza pędzi ze wszystkich stron ciała nagła pieśń, wybucha ze środka piersi powtarzanym radosnym krzykiem. I podskakuję jak młody pies w opętanym orgazmie radości. Orgazm taki trwa mniej więcej tak długo jak ten wychodzący z lędźwi. Widać taki jest mechanizm tych spazmów
gałązki,<br> &lt;page nr=41&gt;<br> po której pełznie włochata gąsienica. Obnażam kły i patrzę na wędrujący po jej ciele włochaty garb. Odzywa się głos i zaraz potem klaszczący trzepot skrzydeł wzlatującego ptaka. Wszystko w przyjaznym słońcu i w oszałamiających, płynących z ciepłym wiatrem zawirowaniach zapachów. I nagle przechodzi to w jakieś crescendo. I wtedy napływa nagły poryw do piersi. W wirze ciepłego, wonnego powietrza pędzi ze wszystkich stron ciała nagła pieśń, wybucha ze środka piersi powtarzanym radosnym krzykiem. I podskakuję jak młody pies w opętanym orgazmie radości. Orgazm taki trwa mniej więcej tak długo jak ten wychodzący z lędźwi. Widać taki jest mechanizm tych spazmów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego