przemiany odbywają się niedostrzegalnie, z dnia na dzień - ponieważ spotykam tych samych ludzi co dzień, nie jestem zdolny zauważyć ich przeobrażeń, doznać wstrząsu, refleksji o mijaniu, zapytać siebie: "a ty, ty jaki jesteś, co robisz, czy wyzyskujesz równie skutecznie swoje życie?" <br> Tam, gdzie mieszają się warstwy, gdzie wciąż nowe siły napływają z nizin i na odwrót, dawni oligarchowie spadają do rzędów proletariatu, gdzie wciąż muszą przyswajać nowe twarze, a ich obraz przesłania twarze przyjaciół, dzieli przyjaciół dziś widzianych od tych samych widzianych przedwczoraj - tam zrozumiały jest pęd do transformizmu i zainteresowanie transformizmem. Balzaka fascynuje ukazywanie się na powierzchni tych samych ludzi