Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
wbijaniem możliwie grubych szpil nieudolnemu rządowi.
Coraz bardziej znudzeni i ospali czekali w samochodach na lepiej wyglądające wozy, po czym dwaj wysiadali, by dokonać kontroli, a dwaj przyglądali się temu zza kierownicy, mając na podorędziu skróconą wersję karabinka beryl albo pięciostrzałową gładkolufówkę.
Było zimno, padało, a chwilami, gdy nad las napływały napuchnięte wodą chmury, robiło się niemal ciemno.
Potem, dużo później, sierżant Rudźko zdał sobie sprawę, że właśnie któraś z takich chmur uratowała mu życie. Chmura i Urbanowe "Nie".
Artykuł był o niegdysiejszym wiceministrze, który sprzedał wartą sto nowych baniek fabrykę za baniek dwanaście, złożył urząd, wziął odprawę i wylądował miękko
wbijaniem możliwie grubych szpil nieudolnemu rządowi.<br>Coraz bardziej znudzeni i ospali czekali w samochodach na lepiej wyglądające wozy, po czym dwaj wysiadali, by dokonać kontroli, a dwaj przyglądali się temu zza kierownicy, mając na podorędziu skróconą wersję karabinka beryl albo pięciostrzałową gładkolufówkę.<br>Było zimno, padało, a chwilami, gdy nad las napływały napuchnięte wodą chmury, robiło się niemal ciemno.<br>Potem, dużo później, sierżant Rudźko zdał sobie sprawę, że właśnie któraś z takich chmur uratowała mu życie. Chmura i Urbanowe "Nie".<br>Artykuł był o niegdysiejszym wiceministrze, który sprzedał wartą sto nowych baniek fabrykę za baniek dwanaście, złożył urząd, wziął odprawę i wylądował miękko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego