Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
przeszło mu momentalnie.
Odszedł na stronę, wkrótce wrócił z ponurą gębą i oznajmił ni mniej, ni więcej, a to, że ze skutkiem natychmiastowym rozwiązuje drużynę i w dalszą drogę rusza samotnie, albowiem tam gdzieś dzieją się rzeczy straszne, że czas nagli, że robi się niebezpiecznie, a on nikogo nie chce narażać i za nikogo ponosić odpowiedzialności. Gadał i rezonował tak nudnie i tak bez przekonania, że nikomu nie chciało się z nim dyskutować. Nawet elokwentny zwykle wampir zbył go wzruszeniem ramion, Milva splunięciem, Cahir suchym przypomnieniem, że odpowiada sam za siebie, zaś co do ryzyka, to nie po to nosi miecz
przeszło mu momentalnie. <br> Odszedł na stronę, wkrótce wrócił z ponurą gębą i oznajmił ni mniej, ni więcej, a to, że ze skutkiem natychmiastowym rozwiązuje drużynę i w dalszą drogę rusza samotnie, albowiem tam gdzieś dzieją się rzeczy straszne, że czas nagli, że robi się niebezpiecznie, a on nikogo nie chce narażać i za nikogo ponosić odpowiedzialności. Gadał i rezonował tak nudnie i tak bez przekonania, że nikomu nie chciało się z nim dyskutować. Nawet elokwentny zwykle wampir zbył go wzruszeniem ramion, Milva splunięciem, Cahir suchym przypomnieniem, że odpowiada sam za siebie, zaś co do ryzyka, to nie po to nosi miecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego