Typ tekstu: Książka
Autor: Gotowała Jerzy
Tytuł: Najkrócej żyją motyle. Lotnictwo rozpoznawcze wciąż niezbędne
Rok: 1996
grupy zaaferowanych oficerów drepczących za nim krok w krok niczym kaczuszki za dorodną matką. Powoli obszedł z towarzyszącą mu asystą pokój dookoła, z zainteresowaniem oglądając ekrany komputerów. Sztabowcy odetchnęli dopiero wtedy, kiedy ruchem ręki zezwolił im ponownie zająć swoje miejsca.
- Spocznij panowie, spocznij. Nie odrywajcie się od pracy, bo nie narzekacie z pewnością ostatnio na brak zajęcia, co?
Odpowiedział mu nieśmiały, niepewny, grzeczny śmieszek podwładnych. Sam Schwarzkopf także uśmiechnął się dobrotliwie i pod adresem dowodzącego rzucił znienacka:
- Jak ci leci, George? Są kłopoty?
- Najmniejszych panie generale... - i zaraz potem zaprosił go do swego pomieszczenia, szumnie nazwanego "office", tuż za wątłym przepierzeniem
grupy zaaferowanych oficerów drepczących za nim krok w krok niczym kaczuszki za dorodną matką. Powoli obszedł z towarzyszącą mu asystą pokój dookoła, z zainteresowaniem oglądając ekrany komputerów. Sztabowcy odetchnęli dopiero wtedy, kiedy ruchem ręki zezwolił im ponownie zająć swoje miejsca.<br> - Spocznij panowie, spocznij. Nie odrywajcie się od pracy, bo nie narzekacie z pewnością ostatnio na brak zajęcia, co?<br>Odpowiedział mu nieśmiały, niepewny, grzeczny śmieszek podwładnych. Sam Schwarzkopf także uśmiechnął się dobrotliwie i pod adresem dowodzącego rzucił znienacka:<br> - Jak ci leci, George? Są kłopoty?<br> - Najmniejszych panie generale... - i zaraz potem zaprosił go do swego pomieszczenia, szumnie nazwanego "office", tuż za wątłym przepierzeniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego