Maję samą. Zawsze czułam się uzależniona od szumu kamery, a teraz wstałam i wyszłam. Zostawiłam ekran beze mnie; dotychczas nie do pomyślenia! Uświadomiłam sobie w tym momencie, że jestem człowiekiem całkowicie niezależnym, w sensie zawodowym, artystycznym, moralnym.<br>Walczyłyśmy z Mają na ekranie o chłopca, którego grał Artur Żmijewski. Zanussi nie narzucał mu, w czyją stronę mają iść jego sympatie, matki czy dziewczyny. Wszystko zależało od nas. Obie z Mają jesteśmy doświadczonymi aktorkami, nasz partner stawiał pierwsze kroki w zawodzie. Grałyśmy na luzie, obserwując chłopca nie bez rozbawienia i wyciągając z jego reakcji wnioski, która z nas jest górą. Wyczuwałam, że bliższe