Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
oznaczać, że duch łaskawie
sprzyjał naszym zamierzeniom. Krajowcy zaledwie to usłyszeli, zaraz
wpadli w doskonały nastrój. Z wielką werwą zabrali się do łowów,
wskutek czego jeszcze tego samego dnia schwytaliśmy jedną parę ptaków.
W pościgu za nimi oddaliliśmy się znacznie na północ. Załadowaliśmy już
emu na wóz, gdy Tony uprzedził nas o nadciągającej burzy piaskowej.
Natychmiast ruszyliśmy w drogę powrotną, lecz mimo to nawałnica
przychwyciła nas w stepie. Jechaliśmy wzdłuż skalistego pasma wzgórz,
które osłaniały nas trochę przed uderzeniami gorącego wichru. Wtedy
właśnie, zupełnie nieoczekiwanie, z bocznego wąwozu wybiegły prosto na
nas cztery strusie. Musiały uciekać z daleka, ponieważ osaczyliśmy je
oznaczać, że duch łaskawie<br>sprzyjał naszym zamierzeniom. Krajowcy zaledwie to usłyszeli, zaraz<br>wpadli w doskonały nastrój. Z wielką werwą zabrali się do łowów,<br>wskutek czego jeszcze tego samego dnia schwytaliśmy jedną parę ptaków.<br>W pościgu za nimi oddaliliśmy się znacznie na północ. Załadowaliśmy już<br>emu na wóz, gdy Tony uprzedził nas o nadciągającej burzy piaskowej.<br>Natychmiast ruszyliśmy w drogę powrotną, lecz mimo to nawałnica<br>przychwyciła nas w stepie. Jechaliśmy wzdłuż skalistego pasma wzgórz,<br>które osłaniały nas trochę przed uderzeniami gorącego wichru. Wtedy<br>właśnie, zupełnie nieoczekiwanie, z bocznego wąwozu wybiegły prosto na<br>nas cztery strusie. Musiały uciekać z daleka, ponieważ osaczyliśmy je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego