Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
tu z żoną dopiero od miesiąca, bezpośrednio po ślubie i jeszcze nie bardzo radziłem sobie z problemami technicznymi. W wesołym nastroju weszliśmy do dużego, nieregularnego w kształtach pokoju.
Monika leżała na łóżku nieprzytomna, oddech miała płytki, a czoło pokrywały jej krople potu. Na stoliku nocnym znalazłem trzy opakowania po proszkach nasennych, a obok list:
- Znowu cię nie ma, a miałeś być godzinę temu. Teraz widzę, że to wszystko pomyłka. Przepraszam za kłopot, żegnaj! Naprawdę cię kiedyś kochałam, wybacz.
- Marek, mleko z parteru!
Sklep spożywczy jeszcze czynny był na parterze. Marek pobiegł, a ja uniosłem ją z poduszki, miała półprzymknięte oczy, zimne
tu z żoną dopiero od miesiąca, bezpośrednio po ślubie i jeszcze nie bardzo radziłem sobie z problemami technicznymi. W wesołym nastroju weszliśmy do dużego, nieregularnego w kształtach pokoju.<br>Monika leżała na łóżku nieprzytomna, oddech miała płytki, a czoło pokrywały jej krople potu. Na stoliku nocnym znalazłem trzy opakowania po proszkach nasennych, a obok list:<br>- Znowu cię nie ma, a miałeś być godzinę temu. Teraz widzę, że to wszystko pomyłka. Przepraszam za kłopot, żegnaj! Naprawdę cię kiedyś kochałam, wybacz.<br>- Marek, mleko z parteru!<br>Sklep spożywczy jeszcze czynny był na parterze. Marek pobiegł, a ja uniosłem ją z poduszki, miała półprzymknięte oczy, zimne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego