iżbyście i w tamtej dusznej pracy, w tamtych zbawiennych zatrudnieniach gorliwość ochoczą okazali, bez opieszalstwa, bez napomnień ciągłych, bez i niedbałości szkaradnej - - owo zgoła tak właśnie, jak to czynił Izydor święty, oracz anielski, patron wasz i orędownik przed Bogiem!...<br>Ksiądz Bończa umilkł na chwilę i wytchnął głęboko.<br>Wzrok jego, pełen natchnionego blasku, przesunął się z wolna po twarzach słuchającego ludu. A już za wzrokiem szybowała lotna myśl kaznodziejska szukająca następnych ogniw pobożnego wątku. Rzekłbyś, znalazła je, gdy wzrok ten natchniony zaczepił się i utknął w głębi na kolatorskich ławkach: obywatelskie twarze patrzyły stamtąd ku kazalnicy - - ciepłe, przychylne, aprobujące.<br><page nr=145> Więc oto:<br>- W