Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
się, że Hiacynta orientuje się w tym doskonale. Najdziwniejsze było to, co pełniło rolę stołu - olbrzymi, bordowawy grzyb o płaskim kapeluszu.
Hiacynta posadziła mnie na grzbiecie Maci, a potem przygotowała dla Smocurka posłanie. Dała mu do wypicia jedną ze swych mikstur i po chwili spłowiały grzebień smoka zaczął odzyskiwać swą naturalną, piękną barwę.
- Zaraz poczujesz się lepiej - powiedziała serdecznie. - Teraz zajmiemy się Jargołką.
Postawiła na grzybie ogromną złotą miednicę pełną wody. Następnie wyszła do pomieszczenia obok, skąd powróciła z kawałkiem kory.
- A to po co? - spytałam podejrzliwie.- Zaraz, złociutka, zaraz.
Hiacynta położyła na wodzie korę, a potem delikatnie postawiła mnie na
się, że Hiacynta orientuje się w tym doskonale. Najdziwniejsze było to, co pełniło rolę stołu - olbrzymi, bordowawy grzyb o płaskim kapeluszu.<br>Hiacynta posadziła mnie na grzbiecie Maci, a potem przygotowała dla Smocurka posłanie. Dała mu do wypicia jedną ze swych mikstur i po chwili spłowiały grzebień smoka zaczął odzyskiwać swą naturalną, piękną barwę.<br>- Zaraz poczujesz się lepiej - powiedziała serdecznie. - Teraz zajmiemy się Jargołką.<br>Postawiła na grzybie ogromną złotą miednicę pełną wody. Następnie wyszła do pomieszczenia obok, skąd powróciła z kawałkiem kory.<br>- A to po co? - spytałam podejrzliwie.- Zaraz, złociutka, zaraz.<br>Hiacynta położyła na wodzie korę, a potem delikatnie postawiła mnie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego