popełniają charakterystyczny dla nich błąd. Porównują wydarzenia współczesne do różnego rodzaju sytuacji z przeszłości, zapominając o jakościowej różnicy między reżimem totalitarnym, w którym oni sprawowali swoje funkcje, a wolnym państwem demokratycznym, w którym dzisiaj żyjemy. W efekcie porównania tego typu zazwyczaj pozbawione są sensu.<br>Janusz Tylek wystąpił kiedyś w obronie nauczycielki bezprawnie zwolnionej z pracy. Chwała mu za to. Ale jaki to ma związek z faktem, że dzisiaj starosta tatrzański zatrudnia szefa wydziału edukacji i kultury, biorąc pod uwagę tylko jego zdolności organizatorskie z pominięciem kwalifikacji moralnych? Nie wiem.<br>Dyrektor Franciszek Naglak strasząc kiedyś nauczycieli miał za sobą siłę policyjnego państwa